Jakie błędy popełniają fundusze sekurytyzacyjne w pozwach? Jak wygrać z FIZ-em? Co to jest niestandaryzowany sekurytyzacyjny fundusz inwestycyjny zamknięty? Otrzymanie przez nas nakazu zapłaty z sądu, w którym zasądzono na rzecz funduszu sekurytyzacyjnego obowiązek zapłaty może przerazić. Przecież zostaliśmy pozwani, ale nie przez pożyczkodawcę, czy bank, tylko przez jego następcę prawnego. Fundusze sekurytyzacyjne specjalizują się wierzytelności. Z góry możemy więc czuć, że w tej sprawie jesteśmy przegrani. Czy na pewno tak jest? 

Chcesz skorzystać z bezpłatnej analizy?
Zapraszamy do kontaktu, odpowiemy na wszelkie pytania.

Pod tą skomplikowaną nazwą kryje się podmiot, którego celem jest sekurytyzacja długów, czyli skupowanie istniejących wierzytelności. Zazwyczaj wierzytelności skupowane przez NSFIZ (jest to skrót od Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty) są niskiej jakości, czy przedawnione i wierzycielowi pierwotnemu nie opłacało się ich ściągać od dłużników. Wtedy wierzyciel pierwotny przenosi wierzytelności umową cesji, które posiada względem swoich dłużników na rzecz NSFIZ. Z tą chwilą fundusz sekurytyzacyjny może pozywać o zapłatę dłużników, wobec których wierzytelności nabył. 

Wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu sekurytyzacyjnego

Fundusze sekurytyzacyjne poczuły się na tyle pewnie w świecie dochodzenia przed sądem należności, że zaczęły popełniać błędy. Jednym z najczęstszych jest nieudowodnienie przez istnienia roszczenia. 

Przeważnie celem wykazania, że pozwany zawarł umowę z wierzycielem pierwotnym, fundusz sekurytyzacyjny przedstawia do akt wyciąg ze swoich ksiąg rachunkowych, w których widnieje wzmianka o tym, że wierzytelność względem pozwanego przysługuje funduszowi. 

Tak naprawdę wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu sekurytyzacyjnego sporządza sam fundusz, może więc wpisać dowolną kwotę zadłużenia z dowolnego tytułu. Zgodnie z treścią przepisu art. 194 § 2 ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi (Dz.U.2014.157 j.t. z dnia 2014.02.03) takie dokumenty, jak wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu w postępowaniu cywilnym posiadają jedynie moc zwykłych dokumentów prywatnych. 

Powyższe znalazło wyraz w treści wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 25 lutego 2015 r., wydanego w sprawie o sygn. akt I ACa 824/14, z którego wynika, że: „Wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu sekurytyzacyjnego stanowi jedynie dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c., który stanowi dowód wyłącznie tego, iż osoba, która go podpisała złożyła zawarte w dokumencie oświadczenie. Obowiązujący przepis art. 194 ust. 2 ustawy z 2004 roku o funduszach inwestycyjnych wprost już przy tym pozbawia wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu sekurytyzacyjnego mocy prawnej dokumentów urzędowych w postępowaniu cywilnym”.

Oznacza to, że opieranie przez fundusz pozwu na wyciągu z ksiąg rachunkowych ma taką samą moc dowodową, jak nasze oświadczenie podpisane przez nas na kartce. Co do zasady, jest to zbyt mało dla sądu, aby obciążyć nas obowiązkiem zapłaty jedynie na podstawie wyciągu z ksiąg rachunkowych funduszu.

Brak wykazania cesji wierzytelności

Jak już wcześniej wskazałam, fundusze sekurytyzacyjne nabywają wierzytelności od banków, firm pożyczkowych, czy telekomunikacyjnych. Jednak nabycie to muszą wyraźnie wykazać w pozwie. Sąd nie może przecież zostać zmuszony do „domyślania się”, że podmiot składający pozew faktycznie ma prawo nas pozywać

Czy da się wygrać z FIZ-em poprzez brak wykazania cesji wierzytelności

Wykazanie legitymacji czynnej procesowej przez fundusz sekurytyzacyjny jest jego kolejną bolączką. Z mojej praktyki wiem, że w znacznej części fundusze na dowód nabycia wierzytelności przedstawiają umowę sprzedaży wierzytelności wraz z wyciągiem z elektronicznego załącznika do tejże umowy. W umowie cesji załączonej do pozwu zazwyczaj nie znajdziemy ceny, jaką fundusz zapłacił pierwotnemu wierzycielowi, ani wielu innych istotnych jej elementów.

Sam zaś wyciąg z elektronicznego załącznika do umowy cesji właściwie pozbawiony jest mocy dowodowej. W tym wyciągu z elektronicznego załącznika zazwyczaj znajdziemy tabelkę z danymi pozwanego oraz wysokość jego zadłużenia względem wierzyciela pierwotnego. Tabelka ta nie jest przez kogokolwiek podpisana, właściwie można by wpisać tam jakiekolwiek dane na jakąkolwiek kwotę. Czy w takim razie wyciąg z elektronicznego załącznika do umowy cesji może bez cienia wątpliwości potwierdzać, że pozwany jest dłużnikiem tego konkretnego funduszu sekurytyzacyjnego na wskazaną kwotę?

Zdaniem Sądu Okręgowego w Białymstoku (wyrok z dnia 14 czerwca 2016 r., sygn. akt I C 249/16): „Faktu nabycia wierzytelności w żaden sposób nie da się wywieść z wydruku zawierającego tabelkę, w której zamieszczone są dane pozwanej i inne informacje (k.11). Wydruk ten niepodpisany przez strony umowy cesji, z całą pewnością nie jest załącznikiem to tej umowy i w żaden sposób nie potwierdza, że przedmiotem przelewu wierzytelności była także wierzytelność banku przysługująca względem pozwanej. Nie został on też poświadczony za zgodność z oryginałem przez pełnomocnika powoda będącego radcą prawnym, a jedynie opatrzony jego imieniem i nazwiskiem oraz parafką. Wobec tego, że jest to pismo sporządzone jednostronnie przez powoda, stanowi jedynie dowód tego, że zostało sporządzone o treści w nim podanej”.

Czy da się wygrać z FIZ-em poprzez wskazanie braku wymagalności roszczenia

Wartym zbadania jest także zarzut braku wymagalności roszczenia przez powoda, czyli fundusz sekurytyzacyjny. Skąd się bierze wymagalność? Wyobraźmy sobie, że zawieramy umowę pożyczki na pół roku. Oznacza to, że z ostatnim dniem upływającego czasu, na który zawarliśmy umowę pożyczki, mamy obowiązek ją zwrócić. W dniu następnym po terminie jej obowiązywania roszczenie z tytułu tej umowy pożyczki staje się wymagalne. Tym samym wierzyciel, któremu przysługuje ta wierzytelność, może żądać zapłaty w drodze powództwa. Zdarza się jednak tak, że umowa pożyczki zawarta jest na kilka lat. Czy w trakcie jej trwania można nas pozwać o zapłatę z jej tytułu? Odpowiedź brzmi – stanowczo nie!

Roszczenie FIZ-u musi być wymagalne 

Roszczenie powoda musi być wymagalne, czyli musi upłynąć termin do spłaty z tytułu umowy, żeby powód mógł wnieść przeciwko nam pozew. Jeśli wierzyciel chce wnieść pozew w dacie, kiedy umowa powinna jeszcze obowiązywać, winien on wykazać, że umowa została nam wypowiedziana. Zazwyczaj fundusze sekurytyzacyjne przedstawiają samo pismo z wypowiedzeniem umowy, bez potwierdzenia doręczenia go na nasz adres. Otrzymanie przez nas wypowiedzenia umowy jest kluczowe, gdyż z tym dniem wierzyciel może żądać całości kwoty pożyczki do zapłaty. W sytuacji, gdy takiego wypowiedzenia nie dostaliśmy, powód nie może wnieść pozwu do sądu, gdyż roszczenie nie stało się wymagalne. Wymagajmy więc w toku procesu, aby powód przedstawił zwrotne potwierdzenie odbioru przesyłki zawierającej wypowiedzenie umowy. Fundusze sekurytyzacyjne często nie przedstawiają takiego potwierdzenia do akt sprawy, więc istnieje szansa na oddalenie przez sąd powództwa chociażby w części.

Wyżej przedstawiłam jedynie kilka słabych punktów funduszy sekurytyzacyjnych poprzez które możemy wygrać z FIZ-em. Pojawiają się one nagminnie w pozwach kierowanych do sądu, warto więc sprawdzić, czy i w pozwie skierowanym przeciwko nam ich nie ma! Powyższy kanon nie wyczerpuje jednak pełnej palety błędów.

Chcesz skorzystać z bezpłatnej analizy?
Zapraszamy do kontaktu, odpowiemy na wszelkie pytania.