Jednym z ciekawszych zagadnień, z którym spotkałam się w ostatnim czasie jest przedawnienie roszczenia w części przewyższającej zgodę kredytobiorcy na wystawienie bankowego tytułu egzekucyjnego (BTE). Bank w 2003 r. wystawił przeciwko Pani Annie BTE na 30.000 zł – w zgodzie z oświadczeniem o poddaniu się egzekucji z BTE złożonym przez klientkę. Na jego podstawie prowadził egzekucję aż do 2017 r., kiedy to wyegzekwował jego całą wysokość. Z uwagi na długi czas postępowania kwota ta pozwoliła jednak zaspokoić jedynie koszty komornika i należne bankowi odsetki od kapitału. Sam kapitał nie został w pełni spłacony, w związku z czym w 2018 r. bank wystąpił z pozwem przeciwko Pani Annie o wydanie nakazu zapłaty na kolejne 20.000 zł, dochodząc zapłaty pozostałej części kapitału kredytu. 

W związku z powyższym na tle opisanego stanu faktycznego rodzi się szereg pytań – czy taka sytuacja jest dopuszczalna? Czy bank może dochodzić zapłaty ze zobowiązania, które stało się wymagalne blisko dwie dekady temu? Czy znajdzie tu zastosowanie instytucja przedawnienia? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszym artykule.

Chcesz skorzystać z bezpłatnej analizy?
Zapraszamy do kontaktu, odpowiemy na wszelkie pytania.

Zanim przejdziemy do odpowiedzi na zadane wyżej pytania wskazać należy czym tak właściwie jest bankowy tytuł egzekucyjny – przez lata stanowił on bowiem jeden z najdonioślejszych przywilejów nadanym bankom przez naszego ustawodawcę. Za jego sprawą bank mógł dochodzić swoich wierzytelności (np. z tytułu niespłaconego kredytu) w sposób uproszczony – z pominięciem rozpoznania sprawy przez sąd. Wystarczyło bowiem, że z ksiąg rachunkowych banku wynikało, że dany dłużnik jest mu winien określoną kwotę, a roszczenie to jest dojrzałe do egzekucji, tj. wymagalne. Choć przepisy regulujące instytucję bankowego tytułu egzekucyjnego zostały uznane za niezgodne z konstytucją, wskutek czego banki utraciły swój przywilej – po dziś dzień mamy do czynienia z jego pokłosiem, o czym przekonała się m.in. wspomniana wyżej Pani Anna.

Oświadczenie o poddaniu się egzekucji

Kluczowym wymogiem dopuszczalności stosowania przez banki przywileju egzekucyjnego w postaci bankowego tytułu egzekucyjnego było złożenie przez dłużnika oświadczenia o poddaniu się egzekucji (por. art. 97 ust. 1 pr. bank.).

W chwili uchylenia przepisów regulujących omawiane zagadnienie, powinno ono składać się z dwóch elementów. Po pierwsze: powinno określać kwotę zadłużenia, do której bank może wystawić bankowy tytuł egzekucyjny. Po drugie: wskazaniu podlegał termin, do którego bank mógł wystąpić o nadanie temu tytułowi klauzuli wykonalności.

Klient banku wyrażał w nim zgodę na wystawienie przeciw niemu bankowego tytułu egzekucyjnego, a tym samym – w razie zaniechania realizacji zobowiązania wobec banku w sposób dobrowolny – na doprowadzenie do przymusowego zaspokojenia roszczenia banku w trybie uproszczonym.

Konstrukcja oświadczenia miała zapobiegać w istocie potencjalnym nadużyciom banku pozostającym w związku z posiadanym przezeń przywilejem. Dłużnik otrzymywał dzięki niemu informację o granicy swojej odpowiedzialności. Założenie to wypełniał sposób oznaczenia wysokości zadłużenia. Podobnie jak kwota, do której dłużnik poddawał się egzekucji, powinna ona być ustalona w sposób jasny.

Tym samym jeżeli ktoś, tak jak Pani Anna, zgodził się na wystawienie BTE do kwoty 30.000 zł – bank korzystając ze swego przywileju egzekucyjnego nie miał w tym przedmiocie dowolności. Nie mógł wystawić BTE choćby na kwotę 31.000 zł – byłoby to sprzeczne z oświadczeniem, a tym samym taki dokument nie korzystałby z „waloru” BTE.

Przedawnienie roszczenia a wystawienie BTE

Bankowy tytuł egzekucyjny, choć w praktyce nie różnił się zasadniczo od tytułów egzekucyjnych wystawianych przez sądy, nie korzystał ze wszystkich przewidzianych dlań dobrodziejstw. Przede wszystkim wystawienie bankowego tytułu egzekucyjnego nie powodowało wydłużenia okresu przedawnienia roszczeń (który dla roszczeń tego typu wynosi 3 lata).

Skutek ten przewidziany był bowiem tylko dla tytułów egzekucyjnych wskazanych w art. 125 § 1 k.c. – przedawnienie roszczeń stwierdzonych prawomocnym orzeczeniem sądu lub innego organu wymienionego w przepisie, następowało nawet z upływem lat dziesięciu, chociażby termin przedawnienia roszczeń tego rodzaju był krótszy.

Trudno nie zauważyć, że banki nie zaliczały się do ww. organów. Zarówno obecnie, jak i w przeszłości, są to przedsiębiorcy realizujący własne interesy i nastawieni na osiągnięcie jak największego zysku. Zgodnie z przeważającym stanowiskiem przedstawicieli doktryny prawniczej wystawienie bankowego tytułu egzekucyjnego nie prowadziło również do skutku w postaci przerwania biegu terminu przedawnienia (por. art. 123 § 1 pkt 1 k.c.). Konkluzja ta miała ścisły związek z faktem, iż bankowy tytuł egzekucyjny nie korzystał z powagi rzeczy osądzonej – decyzja o wystawieniu BTEBTETE nie była podejmowana przez bank przed sądem lub innym organem o równorzędnym statusie.

Pierwszą czynnością przerywającą bieg przedawnienia roszczenia objętego BTE był wniosek o nadanie BTE klauzuli wykonalności przed sądem lub dopiero wniosek o wszczęcie postępowania egzekucyjnego przed komornikiem. W kwestii tej do dnia dzisiejszego nie ma pełnej zgody. Od wystąpienia takich zdarzeń termin przedawnienia roszczenia banku mógł rozpocząć bieg na nowo.

Zobowiązanie przewyższające kwotę wskazaną w BTE

Mając za sobą wstęp i omówienie kluczowych zagadnień tytułowego problemu należałoby zastanowić się co z kwotami, które nie zostały określone w bankowym tytule egzekucyjnym, ale wywodzącymi się z tego zobowiązania? Czy przerwanie terminu przedawnienia roszczenia wskazanego w BTE przerywa bieg przedawnienia również w stosunku do kwot przewyższających oświadczenie dłużnika banku? 

Dokonując powyższej oceny nie można tracić z oczu, że uprawnienie banków do wystawiania bankowych tytułów egzekucyjnych miało charakter szczególny. Skutki wystawienia takiego tytułu nie powinny podlegać wykładni rozszerzającej. Tym samym nie powinno się rozszerzać skutków przerwania biegu terminu przedawnienia co do kwoty wskazanej w BTE na dalsze roszczenia powoda nieobjęte tytułem wykonawczym wystawionym przez bank. Takie rozwiązanie mogłoby godzić w zasady współżycia społecznego oraz pozostawałoby w sprzeczności ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem szczególnego uprawnienia nadanego bankom przez ustawodawcę. 

Również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 kwietnia 2009 r. (sygn. akt III CSK 298/08) wskazał, że przerwanie biegu przedawnienia na podstawie art. 123 § 1 pkt 1 k.p.c. przez wniesienie pozwu następuje na ogół w granicach żądania pozwu. Jeżeli wiec powód dochodzi pozwem części roszczenia, to wniesienie pozwu nie przerywa biegu przedawnienia co do tej części roszczenia, która nie jest objęta pozwem. Tym bardziej więc reguła ta powinna znaleźć zastosowanie w przypadku BTE, który (jak przyjmują niektórzy teoretycy tego zagadnienia) stanowi swego rodzaju formę (choć o dużo słabszych skutkach) zgłoszenia powództwa przez bank.  Wracając więc do przytoczonej we wstępie historii Pani Anny – bank nie powinien dochodzić od niej zapłaty po tak długim czasie. Jego roszczenie uległo bowiem przedawnieniu, wobec czego Sąd najpewniej oddali takie żądanie

Chcesz skorzystać z bezpłatnej analizy?
Zapraszamy do kontaktu, odpowiemy na wszelkie pytania.