Na wstępie warto wskazać, iż dziś postrzegane jako przekleństwo, kredyty frankowe niegdyś były najkorzystniejszą formą zadłużenia, cieszącą się z tego właśnie powodu ogromną popularnością. Historia zobowiązań we frankach szwajcarskich jest bardzo bogata i sięga lat dziewięćdziesiątych, za sprawą Austriaków, którzy rozsławili kredyty w CHF. Polacy szybko zachłysnęli się dobrodziejstwem kredytów w CHF, czego wielu do dziś żałuje.

Zobowiązania w obcej walucie początkowo nie cieszyły się powodzeniem z uwagi na niepewność co do kursu. Jednak w pewnym czasie, gdy coraz więcej osób zaczęło migrować po Europie za pracą, austriaccy pracownicy sezonowi, wyjeżdżający do Szwajcarii, zarabiający we frankach zaczęli masowo zaciągać kredyty we frankach szwajcarskich. Początkowo zaciągano kredyty na samochód, ale popyt wciąż rósł, a wraz z nim również pojawiła się podaż. Okazało się, że jest to bardzo opłacalne, atrakcyjne i idąc za ciosem szereg austriackich banków zaczęła promować kredyty w CHF zarówno na samochody, mieszkania, jak też dla przedsiębiorców. Niskie oprocentowanie kredytów we frankach kusiło, a kredytobiorców zaczęło masowo przybywać. O ile osoby zadłużające się i jednocześnie zarabiające we frankach mogły czuć się pewnie i bezpiecznie, to kredytobiorcy, dla których frank był obcą walutą winni zachować ostrożność. Poza Austrią kredyty frankowe istniały także w bankach włoskich, australijskich jak i skandynawskich, nikt nie upatrywał w nich niebezpieczeństwa.

Frankowe zobowiązania na polskim rynku

Moda na kredyt w CHF do Polski dotarła z początkiem nowego stulecia. W pewnym momencie oprocentowanie kredytu we frankach było tak niskie, że trudno było brać pod uwagę jakikolwiek inny kredyt. Atrakcyjność kredytów sprawiła, że mnóstwo Polaków zaciągnęło zobowiązania w obcej walucie nie zdając sobie sprawy, jakie może mieć to na przyszłość konsekwencje. Zadłużenie we frankach z roku na rok rosło, dla wielu osób pozwoliło to na nabycie nieruchomości w kredycie hipotecznym z terminem spłaty na trzydzieści lat. Jak się okazało kilka lat później kredytobiorcy ci stanęli przed ogromnym problemem spłaty raty, która wraz z drastycznym skokiem kursu franka wzrosła nawet o sto procent i praktycznie cały czas rośnie.

Szczyt świetności i wielki krach

Na rok 2007 przypada szczyt popularności kredytu w szwajcarskiej walucie. Niedługo potem w 2008 roku wraz z kryzysem gospodarczym zaczęto publicznie mówić o zagrożeniach zobowiązań w obcej walucie. Austriackie banki zaczęły mieć obawy o wypłacalność swoich kredytobiorców i zaczęły blokować pożyczki we frankach. W Polsce nadal były one udzielane, głównie na hipotekę. Sielanka trwała do 2015 roku, kiedy nagle frank podrożał z 2 na 4 zł. Wówczas frankowicze skupili się na oczekiwaniu wobec państwa o pomoc w spłacie, przewalutowaniu kredytu. Z czasem zaczęto się zastanawiać, czy umowy kredytowe czyniły zadość przepisom, jak i zasadom współżycia społecznego. Szybko okazało się, iż istnieje furtka prawna, która pozwala unieważnić kredyt we frankach.

Unieważnienie kredytu w CHF

Obecnie coraz więcej przybywa pozwów sądowych o unieważnienie kredytów we frankach. Sprawy frankowe wygrywają głównie frankowicze. Decydując się na ten krok warto skorzystać z pomocy prawnej kancelarii frankowej. Nasza kancelaria zapewnia wysoki standard usług i kompleksową ofertę od przeanalizowania ryzyka, przez sporządzenie pozwu aż po uprawomocnienie wyroku frankowego. Co ważne unieważnić można również umowy kredytowe, które wygasły z uwagi na spłacenie ostatniej raty kredytu.