Od kilku miesięcy niektórzy kredytobiorcy frankowi otrzymują z banku pisma, w których wzywani są do zapłaty całej kwoty kredytu wraz z wynagrodzeniem banku za korzystanie z kapitału. Czy frankowicze powinni odpowiadać na tego typu pisma? Jak zaregować?

Chcesz skorzystać z bezpłatnej analizy?
Zapraszamy do kontaktu, odpowiemy na wszelkie pytania.

Banki masowo zaczęły pozywać frankowiczów o spłatę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Co ciekawe, dotyczy to nie tylko osób będących w procesie z bankiem, ale również i tych, którzy 2-3 lata temu w jakikolwiek sposób zakwestionowali ważność umowy kredytu np. złożyli do banku reklamację. Banki wobec tych kredytobiorców składają do sądów zawezwania do próby ugodowej, w których proponują zawarcie radykalnie niekorzystnej dla kredytobiorców ugody polegającej na natychmiastowej spłacie całego kredytu wraz z wynagrodzeniem za korzystanie z udostępnionych przez bank środków. Roszczenie o korzystanie z kapitału nie ma żadnych podstaw prawnych ani sensu ekonomicznego, a w konsekwencji niemal zawsze jest odrzucane przez kredytobiorców.

Po co banki składają pozwy lub zawezwania do próby ugodowej?

Podjęcie przez bank próby ugodowej nie jest zatem wyrazem dobrej woli i próbą dogadania się z frankowiczami. Dlaczego więc banki składają do sądu pisma, które nie mają szans na powodzenie, płacąc dodatkowo wysokie koszty opłaty sądowej i pokrywając wynagrodzenie swoich prawników?

Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w art. 118 Kodeksu cywilnego, który przewiduje dla przedsiębiorców (w tym banków) trzyletni okres przedawnienia, który zgodnie z najnowszym orzecznictwem rozpoczyna swój bieg w momencie zakwestionowania przez kredytobiorcę ważności umowy kredytu. Banki obawiają się, że jeśli w odpowiednim momencie nie przerwą biegu przedawnienia, to kredytobiorca będzie mógł pozwać bank o stwierdzenie nieważności umowy kredytu i uzyskać przez to nie tylko różnicę pomiędzy spłaconym kredytem a wypłaconym kapitałem, ale również wszystkie kwoty, które wpłacił na rzecz banku łącznie z kwotą udzielonego kredytu (bowiem roszczenia banku o zwrot wypłaconego kapitału będzie już przedawnione). Każdy kredytobiorca, który w latach 2017-2020 złożył do banku lub sądu pismo w sprawie swojej umowy, może spodziewać się otrzymania z sądu takiego pisma.

W jaki sposób zareagować na pismo z sądu lub banku? [Pozew o korzystanie z kapitału]

Próba przerwania biegu przedawnienia przez bank może przyjąć różną formę. Jeśli kredytobiorca pozwał już bank i jest w procesie sądowym, to najprawdopodobniej dostanie z banku pozew o korzystanie z kapitału. W tej sytuacji konieczne będzie złożenie odpowiedzi na pozew w wyznaczonym przez sąd terminie. Jeśli taki termin nie został wyznaczony, na złożenie odpowiedzi kredytobiorca ma tylko 14 dni. Osoby niebędące w procesie sądowym, które dawniej w jakiś sposób zakwestionowały ważność umowy kredytu, mogą spodziewać się otrzymania z sądu złożonego przez bank zawezwania do próby ugodowej. W takim przypadku również należy na nie odpowiedzieć, a w razie wyznaczenia przez sąd terminu rozprawy stawić się na nią. W przeciwnym wypadku kredytobiorca może zostać obciążony kosztami postępowania ugodowego. W obu przypadkach najprawdopodobniej bank w pierwszej kolejności wyśle wezwanie do zapłaty opiewające na sumę wypłaconego kapitału i „kosztów korzystania” z kapitału. Niezależnie od tego, które z wymienionych pism kredytobiorca otrzymał z sądu, warto skonsultować się ze specjalistą. W szczególności pamiętać trzeba o wyznaczonych przez sąd terminach na złożenie odpowiedzi na pozew lub zawezwanie do próby ugodowej.

Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału

Banki składając pozwy o korzystanie z kapitału i wniosków o zawezwanie do próby ugodowej poza uzyskaniem przerwania biegu przedawnienia w toku procesu (zgodnie z obecnym orzecznictwem) nie uzyskują od kredytobiorców żadnych kwot, o które wnoszą w pozwie. W sprawach o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w ciągu ostatnich miesięcy zapadło już kilka wyroków, w których sądy w każdym przypadku oddalały roszczenie banku. W uzasadnieniach wyroków sądy powoływały się na różne argumenty, wszystkie one jednak prowadziły do wniosku, że bank w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu, nie może domagać się zwrotu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 lutego 2020 r. sprawie o sygn. I Aca 635/19 wskazał, że:

nie sposób w tym zakresie pominąć stanowiska, że brak jest podstaw do tego, by kredytobiorca w ramach rozliczenia nieważnej umowy na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu płacił za korzystanie z pieniędzy„.

Przeciwne twierdzenie doprowadziłoby do absurdalnej sytuacji, w której bank – profesjonalista na rynku finansowym mógłby nadal przygotowywać wadliwe prawnie wzorce umów, które zostałyby przez sąd unieważnione, a bankowi i tak należałyby się z tego tytułu jakieś wynagrodzenie. Byłoby to sprzeczne z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, bowiem bank nie poniósłby żadnych konsekwencji za swoje działanie i tak otrzymując wynagrodzenie za udzielnie kredytu. W wymiarze ekonomicznym prowadziłoby to de facto do uzdrowienia takiej nieważnej umowy, a bank pozbawiony byłby sankcji za swoje działanie.

Innymi argumentami posłużył się Sąd Okręgowy w Sieradzu w uzasadnieniu wyroku z dnia 8 lipca 2021 r. (sygn. akt: I C 86/20):

przy zwrocie bezpodstawnego wzbogacenia (nienależnego świadczenia) nie ma podstaw do konstruowania dodatkowych powinności po stronie zwracającego świadczenie, albowiem instytucja ta konstrukcyjnie wyczerpuje się w zwrocie nienależnego świadczenia. (…) Ponieważ kredytobiorca nie otrzymuje nic więcej oprócz bezodsetkowej kwoty kredytu, należy wykluczyć możliwość konstruowania przy rozliczaniu nieważnej umowy kredytu,
z której wyeliminowano klauzulę abuzywną, jakichkolwiek form wynagrodzenia za korzystanie ze zwracanego kapitału. Na skutek stwierdzenia nieważności umowy kredytowej między stronami, umowę traktuje się tak, jakby nie doszło do jej zawarcia. Nie można zatem mówić o korzyściach po stronie kredytobiorców w przypadku, gdy to w wyniku negatywnych działań banków, stosujących w umowach klauzule niedozwolone, dochodzi do ich unieważnienia.

Stanowisko to, również wskazuje na odstraszający charakter sankcji przewidzianej w Dyrektywie Rady z 5 kwietnia 1993 r.

Co przyniesie przyszłość w kwestii pozwów o korzystanie z kapitału?

Pozwy o korzystanie z kapitału podlegają opłacie sądowej w wysokości 5% wartości przedmiotu sporu, ponadto bank w przypadku przegrania sprawy zobowiązany jest do zwrotu kosztów zastępstwa procesowego rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Być może w kolejnych latach zarządy banków i akcjonariusze nie pozwolą już na dalsze marnowanie pieniędzy banku i pozwy o korzystanie z kapitału przestaną być przez banki składane. W najbliższych kilku miesiącach należy przygotować się jednak na podejmowanie przez banki działań polegających na próbach uzyskania nienależnych im kwot.

Chcesz skorzystać z bezpłatnej analizy?
Zapraszamy do kontaktu, odpowiemy na wszelkie pytania.